Jutro Wigilia a w internecie krąży mnóstwo informacji co przyszła mama może jeść a czego nie może. To że jesteś w ciąży, nie znaczy, że powinnaś odmawiać sobie wigilijnych smakołyków.
Mam nadzieję, że ten krótki post rozwieje Wasze wątpliwości co jest „zakazane” a co nie 🙂
Ryby
Na Wigilijnym stole nie może zabraknąć ryb, w tym karpia czy śledzi. Mięso ryb dostarcza pełnowartościowego i łatwo przyswajalnego białka, tak ważnego w okresie ciąży, oraz witamin ( w tym witamin A, D, E czy witamin z grupy B). Więc jeśli w Twojej rodzinie zawsze zjadacie karpia – to świetnie! Natomiast jeśli możesz wybrać wersję niesmażoną a pieczoną, wybierz drugą opcję. Smażone ryby (szczególnie te opanierowane) to dania ciężkostrawne, a chyba nie chcesz przez resztę wieczoru odczuwać uczucia pełności.
Barszcz czerwony
Barszcz czerwony jest jak najbardziej wskazany – nie dość, że poprawia perystaltykę jelit (co jak wiemy u przyszłych mam bywa problematyczne), to kiszone buraki są doskonałym źródłem kwasu foliowego, niezbędnego do prawidłowego rozwoju Twojego dziecka.
Kompot z suszu
Kompot z suszu albo się kocha albo nienawidzi. Jeśli należysz do tej pierwszej grupy, nie żałuj sobie. W tym napoju znajdują się ogromne ilości błonnika, bo poprawi perystaltykę po wigilijnej uczcie. Pamiętaj tylko, by do jego przygotowania wybierać owoce suszone bez dodatku dwutlenku siarki
Dania z kapusty
Kapusta zawiera wiele cennych składników odżywczych, więc jeśli lubisz pierogi czy krokiety z kapustą, spokojnie możesz sobie dogodzić. Miej jednak na uwadze, że kapusta powoduje wzdęcia.
Makowiec, kutia, makówki
Tak, ale z umiarem. Dlaczego? Mak jest dość ciężkostrawny, dlatego stawiaj raczej na degustację, a nie świąteczne objadanie się.
A może serniczka?
Sernik to dobry wybór – szczególnie ten przygotowany na bazie naturalnego twarogu. Taki twaróg zawiera sporo cennego białka i wapnia. Najlepiej jeśli sernik będzie bez dodatkowej czekoladowej polewy czy lukru.
Zaraz, zaraz, w takim razie jest coś czego nie mogę?
Owszem, napoje alkoholowe i tutaj nie ma dyspensy. Chyba nie trzeba rozwijać dlaczego.
Podsumowując, na wigilijnym stole nie ma potraw zakazanych, ale pamiętajcie – wszystko z umiarem. W tym szczególnym dla Was okresie ważna jest jakość, a nie ilość.
Opracowanie: Anna Kobielska – magister farmacji, dietetyk i instruktor fitness. Swoje wielokierunkowe wykształcenie zawdzięcza udziałom w licznych kursach, szkoleniach i webinarach.
Konsultacja merytoryczna dr n.med. Lucyna Kobielska